Za nami drugi dzień Festiwalu Górskiego im. Andrzeja Zawady. Wyniki Plebiscytu Książki Górskej Roku, Godzina Prawdy z Krzysztofem Wielickim i spotkanie poświęcone pamięci Davida Lamy i Hansjörga Auera. To tylko niektóre wydarzenia, które w piątek odbyły się w Lądku-Zdroju.
Pierwsze nagrody na lądeckim festiwalu rozdane. Piątkowy wieczór należał do zwycięzców konkursu Górskiej Książki Roku, lecz zanim poznaliśmy laureatów wręczono podziękowania za popularyzację kultury górskiej dla Jacka Kolbuszewskiego, Wiesława Wójcika, Janusza Majera oraz zmarłego w lipcu Macieja Kuczyńskiego. “Ta nagroda jest dla mnie literackim Złotym Czekanem” podsumował Kolbuszewski.
Siódma edycja konkursu na Górską Książkę Roku swój finał znalazła w lądeckim Kinoteatrze, gdzie zgromadzili się autorzy, wydawcy oraz czytelnicy literatury górskiej. Jury w składzie: historyk literatury prof. Ewa Grzęda, pisarka Anna Król, dziennikarz Paweł Drozd, pisarz Wojciech Kuczok oraz właściciel największej w Polsce kolekcji książek górskich – Marek Maruda, oceniło 37 zgłoszonych książek, aby wyłonić zwycięzców w siedmiu kategoriach oraz przyznać Grand Prix. Pierwszą nagrodę wręczył Zbigniew Piotrowicz – pomysłodawca i fundator Festiwalu Górskiego. Przed ogłoszeniem werdyktu podzielił się radością z włączenia literatury w stały program Festiwalu: Fakt, że istnieje Festiwal Literatury Górskiej również wpływa na to, że te książki się pojawiają, bo jest ich coraz więcej. I dlatego uważam, że dostąpiłem zaszczytu, że mogę przeczytać werdykt jury w kolejnej edycji. Odbierająca nagrodę przedstawicielka wydawnictwa Bezdroża podzieliła się z publicznością informacją o realizowanym projekcie budowy schronisk, które odciążą Tatry – pierwszym z nich będzie schronisko w Lubaniu, które odwiedzimy już w 2021 roku. W trakcie ceremonii nie zabrakło silnych emocji – wręczający nagrodę w kategorii Album górski Maciej Pawlikowski ze wzruszeniem wspominał bohatera zwycięskiej książki, a także swojego nauczyciela górskiego i przyjaciela Władysława Włodka Cywińskiego: Chciałem powiedzieć, że biografa Włodka czeka na swojego autora, bo to tak wybitna osoba, tak piękna legenda tego człowieka, górala z Wilna, że warto, żeby ktoś z dobrych ludzi pióra się tym zajął. Grand Prix Górskiej Książki Roku zdobyły kobiety – Anna Kamińska za historię Haliny Krüger-Syrokomskiej. Anna Król tak uzasadniła decyzję jury: Biografia napisana przez Kamińską to także książka o tych wszystkich wspinających się kobietach, które podobnie jak Halina musiały latami udowadniać swoim górskim partnerom, że zasłużyły na to, żeby nazywać się aplinistkami, taterniczkami czy wspinaczkami. Wnikliwy portret niezwykłej kobiety, na tle zmieniających się obyczajów i rodzącego się górskiego feminizmu. fot. Lucyna Lewandowska
Lądek-Zdrój uczcił pamięć Davida Lamy i Hansjörga Auera Kolejny wzruszający wieczór na 24. Festiwalu w Lądku-Zdroju. Wczoraj mieliśmy okazję poznać szczegółową analizę ostatniej drogi wspinaczkowej trzech wirtuozów alpinizmu – Jessa Roskelley’a, Davida Lamy i Hansjörga Auera. Dziś, wspomnieniami o wybitnych wspinaczach dzielili się ich najbliżsi, członkowie rodzin, partnerzy wspinaczkowi. Każdemu ze wspinaczy poświęcono oddzielny blok – publiczność tłumnie zgromadzona w Wielkim Namiocie obejrzała rodzinne fotografie, prywatne zdjęcia pokazujące wspinaczy jako wyjątkowych, pełnych radości życia młodych ludzi. Nieograniczona pewność siebie. Doskonale wiedział gdzie chce dojść i tam dotarł. Chciał przeżyć swoje życie dokładnie tak, jak chciał. Musimy to uszanować – tak Caroline Ciavaldini podsumowała swoje wrażenia ze znajomości z Davidem Lamą. W słowach Jamesa Peasrona: Hansjörg był pełen blasku. Był człowiekiem, który sprawiał, że ludzie czuli się bardzo swobodnie w jego towarzystwie. Conrad Anker, który był partnerem wspinaczkowym Davida, we wzruszającej przemowie podjął temat społeczności górskiej: Odkąd pamiętam, nie było roku, w którym nie stracilibyśmy kogoś z naszych bliskich (…) wspomnienia dają nam siłę by stać się lepszymi ludźmi, a siłą naszej społeczności jest solidarność, i to że wspieramy się nawzajem. Anker chciał wypełnić Wielki Namiot pozytywną energią, by w ten sposób uczcić pamięć trójki młodych alpinistów – publiczność porwała się z nóg by oklaskami i okrzykami uhonorować Hansjörga, Davida i Jessa.