Po pięciu wyjazdowych spotkaniach, piłkarze IV ligowego zespołu MKS Nysy Kłodzko wrócili na kłodzki stadion. W ramach ligi rozegrali spotkanie z Orłem Prusice.
W ramach 22 kolejki IV ligi dolnośląskiej w piłkę nożną mężczyzn MKS Nysa Kłodzko rozegrał spotkanie na stadionie w Kłodzku z zespołem Orzeł Prusice. MKS przełamał się w ostatniej serii gier w Ząbkowicach Śląskich, gdzie „tylko” zremisowali 3:3 z miejscowym Orłem. Oprócz straty punktów, gospodarze wyrównali w doliczonym czasie gry po kontrowersyjnym rzucie karnym, kłodzczanom pokazano dziewięć żółtych upomnień. Jeśli chodzi o rywali, to beniaminek z Prusic jest rewelacją tych rozgrywek. Po rundzie jesiennej zajmował wysokie trzecie miejsce w tabeli, jednak wiosną nieco spuścił z tonu. Zaskakujące są zwłaszcza porażki z drużynami walczącymi o utrzymanie. W ostatniej kolejce Orzeł uległ 2:4 w Żarowie ze Zjednoczonymi, a wcześniej przegrał 1:5 z GKS Mirków/Długołęka. W podstawowym składzie zobaczyliśmy juniorów Pawła Walczak oraz debiutującego Jakuba Grędę. Od pierwszej minuty wystąpił Przemysław Sasinowski, który tworzył duet stoperów z Bartoszem Mrozem. W drugiej połowie na placu gry po raz pierwszy w dorosłej drużynie pojawili się inni gracze zespołu juniorskiego, Tomasz Kubies oraz Przemysław Kaczmarczyk. Kłodzczanie przez blisko godzinę stawiali czoła drużynie z Prusic. Goście przeważali w posiadaniu piłki, ale nie mieli pomysłu jak przebić się przez defensywę Nysy. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym 0-0. Druga połowa zadecydowała o wyniku spotkania. W 60. minucie gry Orzeł wyszedł na prowadzenie, gdy bramkarza Nysy Marcel Wencela w sytuacji sam na sam pokonał Paweł Gryz zdobywając gola na 1-0 dla Prusic. Kłodzczanie nie załamali się i pięć minut później wyrównali za sprawą Kamila Dymka, który po podaniu od Michała Wojtala, ograł bramkarza gości Karola Buchlę i skierował futbolówkę do pustej bramki i było już 1-1. Sprawę wygranej dla gości załatwił najskuteczniejszy strzelec IV ligi. Grzegorz Rajter najpierw zdobył piękną bramkę, uderzając z powietrza nożycami, a po chwili ustalił wynik meczu na 3:1. Ostatni kwadrans goście grali w osłabieniu, gdy po jednym ze starć kontuzji nabawił się Grzegorz Dereń oraz Krzysztof Ostrowski. Obydwaj gracze nie byli już w stanie kontynuować gry. Zawodnik Orła z rozciętą nogą samowolnie opuścił plac gry, za co arbiter zmuszony był pokazać mu żółtą. kartkę A jedną na swoim koncie były gracz ekstraklasowego Śląska już miał, to przyjezdni kończyli zawody w dziesiątkę. Kolejne spotkanie zespół z Kłodzka rozegra na wyjeździe z Sokołem Wielką Lipą a u siebie stoczy pojedynek 1 maja o g. 17 z Sokołem Marcinkowice. Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie MKS Orzeł Prusice pokonał MKS Nysę Kłodzko 3-1.